Ufff…sierpień za nami. Co prawda to ostatni miesiąc wakacji, ale znów były wydarzenia, które sprawiły, że chcę żeby ten rok się już skończył. Jednak żeby nie zaczynać aż tak negatywnie: było też dużo dobrych momentów. Do rzeczy.
Niestety, wydarzeniem które zdominowało ten miesiąc było pożegnanie Zadziorki. 17 lat razem. Kawał wspólnego życia. Tęsknie bardzo 🙁
Był też urlop, ale niestety to właśnie pożegnanie kota było pierwszym wydarzeniem wolnych dni, dlatego też przez pierwszy tydzień nie miałam zbyt dobrego humoru. Jednak z urlopu starałam się czerpać na maksa. Pojechałam więc na działkę i tam już się działo…głównie opieka nad dzieckiem, ale już dawno nie był tak szczęśliwy, że może tyle godzin spędzać na podwórku. Ja natomiast odpoczęłam w ciszy, wśród natury, szumu drzew i śpiewu ptaków.
Gdy wróciliśmy do Warszawy, urządzaliśmy sobie wycieczki. Było zwiedzanie muzeum kolejnictwa…
… i warszawskiego ZOO.
Poza tym byliśmy też w końcu zobaczyć nowe bulwary wiślane. Trzeba przyznać, że wyglądają naprawdę przyjemnie.
A skoro już przy Wiśle jesteśmy, to w końcu udało mi się spotkać z Agnieszką…ale że był z nami mój syn, to zapomniałam kompletnie o wspólnej focie. Musimy to nadrobić 😉
Podczas urlopu specjalnie nie trenowałam. Czułam, że moje ciało było strasznie przeciążone, ale dużo spacerowałam. Na ostatnie dni miesiąca był powrót do treningów, który okazał się być prostszy niż sądziłam, z czego bardzo się cieszę.
Na blogu znów trochę się działo. Ponieważ początek sierpnia był upalny, przypomniałam o odpowiednim nawadnianiu organizmu. Przedstawiłam też kilka zasad dobrego zachowania w klubie fitness i na siłowni. Po raz pierwszy zdecydowałam się na całkowicie niezwiązany z tematyką bloga wpis czyli „Tu i teraz„. Powróciła też seria Fitstagram. A że początek roku szkolnego już na dniach, to przedstawiłam kilka argumentów, które mają przekonać rodziców do tego, aby nie zwalniać dzieci z lekcji WF-u.
A co z wrześniem? Przede wszystkim nowy grafik, lekko zmodyfikowany. Możecie go zobaczyć >TUTAJ< Co poza tym? To się okaże 😉
Jakie puste bulwary! Widok tylko dla urlopowiczów, ewentualnie freelancerów 😉