Fakt nr 1: tak, naprawdę mam 30 lat i właśnie dzisiaj świętuje swoje urodziny. Może kogoś dziwi to, że to właśnie napisałam, ale częściej słyszę, że nie wyglądam na swój wiek, niż że wyglądam. Z tej okazji (ponieważ mam wrażenie, że i tak mało o sobie mówię – o ironio! ;)) przygotowałam wpis, w którym zdradzam 30 zupełnie różnych faktów o sobie samej. Ciekawe, co was najbardziej zdziwi na tej liście 😉
- Boje się biedronek i motyli. Tak, jestem dziwna, że te „urocze” owady mnie brzydzą i unikam ich jak mogę.
- Studiowałam polonistykę. Jednak wbrew temu, co sądzi większość osób, nie mogę być nauczycielką, ponieważ nie skończyłam specjalizacji nauczycielskiej.
- Nie cierpię smaku i zapachu kokosa. Na mojej liście nielubianych jest też zapach wanilii, której lubię z kolei smak 😉 Ale kokosa nie ważcie się podarować mi w żadnej formie. Wyczuwam go wszędzie, dlatego wszystko co ma w składzie kokos dla mnie nie istnieje.
- Kocham musicale.
- Moim hobby (zaniedbanym) jest fotografia.
- Jestem cholerykiem i nerwusem.
- Uwielbiam rano długo spać! Ale odkąd jestem mamą nie jest mi to dane.
- Koty to moje ulubione zwierzęta. Psy również bardzo lubię. Zresztą w ogóle jestem zwierzolubna 😉
- Panicznie boję się latać! Nie przemawia do mnie argument, że więcej wypadków jest na drogach z udziałem samochodów.
- Mam słabość do słodzonej herbaty. Gorzką też wypiję, ale każdy miewa swoje słabości 😉
- Jako nastolatka zbierałam autografy. Zresztą czasem zdarza mi się to jeszcze robić, ale już nie wyszukuję tak specjalnie okazji jak kiedyś.
- W przedszkolu trenowałam taniec towarzyski. Dzisiaj już nic z tego nie pamiętam 🙁 Krążą plotki, że jive wychodził mi najlepiej 🙂
- Z zawodu i wykształcenia jestem krytykiem … przekazów medialnych. To dzięki temu, że skończyłam specjalizację medialną na polonistyce.
- Gazety zawsze czytam od dechy do dechy. Serio mówię, nawet tekst sponsorowany przeczytam 😉
- Jestem typowym mieszczuchem. Chociaż lubię w wakacje zaszyć się na chwilę na wsi czy gdzieś w lesie, to jednak moje serce należy do miasta.
- Mam naturę bałaganiary. Walczę z nią od lat i w końcu zaczynam widzieć powoli efekty 😉
- Uwielbiam snookera, a moim ulubionym zawodnikiem jest Paul Hunter. Chociaż powinnam napisać, że był, bo niestety zmarł w 2006 roku 🙁 Do moim ulubieńców należą poza tym Ronnie O’Sullivan, Neil Robertson, Mark Selby i Judd Trump.
- W sypialni, w nocy, muszę mieć totalną ciemność.
- Moją pierwszą pracą była praca biletera w kinie. Oprócz tego ubrana w białą koszulę i czarne spodnie sprzątałam sale i zbierałam resztki jedzenia. Teraz jestem przeciwna przynoszeniu jedzenia do kina 😉
- Lato to moja ulubiona pora roku. Termin porodu moja mama miała na 11 dni później (już oficjalnie na jesień), ale ja się śmieję, że po prostu chciałam się jeszcze załapać na lato 😉
- Uwielbiam długie kąpiele, dlatego wanna w domu to moje must have!
- Jestem bobożercą! Nie ważne, że później będzie mnie brzuch boleć – potrafię zjeść kilogram bobu w rekordowo krótkim czasie.
- Nie cierpię spóźnialstwa. Jeśli się spóźniłeś/-aś z powodu swojego nieogarnięcia, a nie losowej sytuacji, to dla mnie jest to niewytłumaczalne. Sama też nie lubię się spóźniać i jeśli mi się to zdarza, to jest to dla mnie bardzo nerwowa sytuacja.
- Wolę planowanie od spontaniczności. Na spontanie mogę zdecydować, na który plac zabaw pójdę z dzieckiem, ale wyjazdy czy ważniejsze decyzje muszą być przemyślane.
- Uwielbiam adaptacje Marvela. Tak, jestem geekiem. I nie mogę zdecydować, czy fajniejszy jest dla mnie Wolverine czy Iron Man 😉
- Moja praca licencjacka i magisterska były o adaptacjach musicalowych. Praca licencjacka była poświęcona Upiorowi z opery, a w drugiej ten musical był jednym z analizowanych tytułów.
- Przez 99,9% czasu nie noszę makijażu. Nie chce mi się malować i nie odczuwam większej potrzeby, żeby to robić. Jeśli się maluję, to jest to bardzo delikatny makijaż. Maluję się na święta czy większe imprezy, jak np. wesela czy urodziny…albo sesja na instagram 😉
- Jako nastolatka wystąpiłam w teledysku. Był to klip zespołu Queens do piosenki „Polska gra”, gdzie byłam jedną z kilku osób na trybunach. Widać mnie przez jakieś 2 sekundy 😉 Jednak wspomnienie pozostało i to bardzo miłe 🙂
- Brałam udział w castingu na chórzystkę do pewnego polskiego zespołu. Ostatnim rzutem na taśmę wzięłam udział w castingu, zanim całkowicie nie darowałam sobie „kariery” piosenkarki (takie niespełnione marzenie z dzieciństwa z czasów Spice Girls).
- To nie jest mój pierwszy blog. Ale poprzednie usunęłam, ponieważ były one, jakby to delikatnie ująć…,a tak: BYŁY FATALNE! xD
I w ten oto sposób kończę 30 faktów o mnie. Mam nadzieję, że poznaliście mnie trochę lepiej i nie uznaliście za dziwaka 😉 Jeśli mamy ze sobą coś wspólnego, koniecznie mi o tym napiszcie.